Doktorek radzi – jak szczepionkę wartą 46 złotych, sprzedać za 400 złotych

Szanowni Państwo.

W październiku 2020 roku początkujący lekarz, Łukasz Durajski, członek warszawskiej OIL i przewodniczący zespołu ds. szczepień przy warszawskiej OIL, zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie lodówki pełnej szczepionek Vixigrip  z informacją, że są one u niego dostępne za „jedyne” 400 złotych.  Zaznaczyć należy, że wizytę ze szczepieniem przeciwko grypie wycenił na 400 zł, podczas gdy sama wizyta bez szczepienia kosztowała 140 złotych. Natomiast urzędowa cena szczepionki, która obowiązuje w aptekach, wynosi poniżej 50 zł.  Tak wiec koszt samej szczepionki u Pana lekarza Durajskiego wynosił 260 złotych !

źródło – https://www.cowzdrowiu.pl/aktualnosci/post/lukasz-durajski-zawieszony-w-obowiazkach

Czy potrzebny jest jakikolwiek komentarz? W sytuacji, w której próbuje się zamieść pod dywan ten odrażający występek, jak najbardziej tak.

Przypomnę Państwu, że w tamtym czasie były niedobory szczepionek przeciw Covid-19, a zalecane szczepionki przeciw grypie w ogóle były niedostępne i nie wiadomo było kiedy się pojawią. Wielu zdesperowanych i przerażonych, gównie starszych ludzi gotowych było zapłacić każdą cenę, aby tę szczepionkę otrzymać. I tu na ratunek biednym pacjentom pojawił się pomysłowy przewodniczący zespołu ds. szczepień warszawskiej OIL, ludzkie panisko Łukasz Durajski, oferujące deficytowy towar za jedyne 400 złotych. Co można powiedzieć o takim postępowaniu lekarza i czy słowo lekarz nie jest tu nadużyciem ? Oceńcie Państwo sami. Bowiem, czy może być coś bardziej odrażającego w wykonaniu człowieka, którego powinnością jest bezinteresowna opieka nad pacjentem ? W czasach kiedy wielu pracowników szeroko rozumianej służby zdrowia poświęcało zdrowie i nierzadko życie dla pacjentów, ten nieuczciwy, zdeprawowany lekarz zwyczajnie postanowił tych nieszczęśników wykorzystać i nieuczciwie na nich zarobić. Jest to bez wątpienia przypadek bez precedensu, chyba jedyny taki przypadek na świecie, w którym  lekarz  dopuszcza się tak ohydnego czynu, w stosunku do pacjentów. Czynu, którym ponad wszelką wątpliwość oprócz ogromnej krzywdy, którą wyrządził tym biednym ludziom, zhańbił także całe środowisko lekarskie. Dla mnie tego typu występek ze strony lekarza, zwłaszcza w okresie zbierającej śmiertelne żniwo pandemii, to jest zwyczajny akt barbarzyństwa. I tylko dlatego, że pomimo usilnych prób tuszowania sprawy kilku uczciwych dziennikarzy zdecydowało się upublicznić sprawę, ten lekarz został zawieszony w obowiązkach przewodniczącego zespołu ds. szczepień przy warszawskiej OIL.

źródło – https://izba-lekarska.pl/monitor-lekarski/decyzja-prezydium-orl-ws-przewodniczacego-zespolu-ds-szczepien/

I co dalej? I nic, do dzisiaj nie ma żadnej reakcji ze strony Prezydium warszawskiej OIL, ani rzeczników odpowiedzialności zawodowej, a Pan Prezes Andrzej Matyja, jako zwierzchnik Naczelnej Rady Lekarskiej udaje, że nie było sprawy. Jest rzeczą zdumiewającą, że Pan Prezes do dzisiaj nie zajął stanowiska w tej bezprecedensowej i bulwersującej sprawie, że do dzisiaj sam od siebie nie przeprosił opinii publicznej za ten ohydny występek lekarza, za który bez wątpienia również ponosi odpowiedzialność, a mimo to nie zrobił nic, aby tego typu przypadki w przyszłości się nie powtarzały. Tylko ekspert do spraw szczepień NRL, Pan doktor Paweł Grzesiowski odważył się dosadnie skomentować występek lekarza Durajskiego nazywając go geszefciarzem i sugerując zmianę zawodu lub powrót do korzeni:

„Ważny sygnał naszego samorządu. Nie można zarabiać na pandemii. Geszefciarze medyczni muszą szukać innej pracy albo wrócić do korzeni… „W czystości i niewinności zachowam życie swoje i sztukę swoją…” 

źródło – https://www.rynekaptek.pl/komunikaty-urzedowe/izba-lekarska-zareagowala-na-zachowanie-doktora-oferowal-szczepionki-za-400-zl,40356.html

Tylko, że na tym niestety się kończyło. I do dnia dzisiejszego ten nieuczciwy i zdemoralizowany lekarz nawet nie przeprosił środowiska lekarskiego, które przecież zhańbił oraz pacjentów, których bezdusznie oszukał. Zachodzi proste pytanie; czyżby ten nieuczciwy lekarz ma takie plecy, że jest nie do ruszenia ? Czy może jest tak pożyteczny, że nawet drastyczne łamanie KEL i ustawy o zawodzie lekarza pozostaną bez żadnych konsekwencji?

Proszę zwrócić uwagę, że tak zwane „wolne media”, takie jak TVN, Onet i  Wirtualna Polska, które usilnie promowały lekarza Durajskiego, teraz nabrały wody w usta i milczą w tej bezprecedensowej sprawie, która powinna być na pierwszych stronach ich serwisów. A przecież co rusz deklarują, że ujawnią i pokażą widzom i czytelnikom każdą aferę bez względu na to, kto się jej dopuści. Ale jak widać pupilek Durajski jest nietykalny. Redaktor naczelny TVN krzyczy w Sopocie, że „MASZ PRAWO WIEDZIEĆ”, tylko zapomina dodać, że TYLKO TO, CO ON BĘDZIE CHCIAŁ, ABYŚ WIEDZIAŁ, DROGI WIDZU I CZYTELNIKU. I to jest namacalny dowód, że nie ma wolnych mediów, wszystkie są zniewolone finansami i układami. Oczywiście, mają różne cele, ale metody te same.

I przerażające jest to, że ten zdeprawowany lekarz nadal nadal bryluje w mediach, że „ktoś” nadal usilnie lansuje tego, pożal się Boże „eksperta”. I wielu profesorów – lekarzy na stanowiskach, dziennikarzy i urzędników państwowych nie ma najmniejszego problemu, aby dalej promować tak nieuczciwego lekarza. Wywiady, autografy i  wizyty w zakładach pracy, to nadal jego chleb powszedni. Multikino czyni go twarzą swojej kampanii, kuratoria i samorządy zapraszają na pogadanki, a Pani Profesor Życińska z WUM bez rumieńca wstydu zaprasza go jako wykładowcę. Czy w tym Kraju oprócz  kasy, własnego interesu i kolesiostwa w najgorszej postaci nie ma już żadnych wartości ? Zaiste, wspaniała to lekcja dla studentów i przyszłych lekarzy nie tylko WUM, jak „robić” karierę za wszelką cenę. Idealny przykład, jak bardzo opłaca się być w życiu nieuczciwym, byle tylko stać po odpowiedniej stronie i wiedzieć komu i kiedy „dać dupy”, aby się to opłaciło.  Chociaż z drugiej strony każdego, kto śledzi standardy moralne WUM, w żadnym wypadku nie może to dziwić. Jeżeli wykładowcami akademickimi są tam tacy ludzie, jak Tomasz Dzieciątkowski, to nic dziwnego, że są tam również mile widziani ludzie pokroju Pana Durajskiego. A to, że są to standardy i zachowania rodem z reżimów totalitarnych nikomu już dzisiaj nie przeszkadza. Przecież wszyscy doskonale wiedzą, że Dzieciątkowski, to świnia, ale mimo to wszyscy tę świnię lansują. Podobnie rzecz się ma z Panem Durajskim, wszyscy wiedzą, że to nieuczciwy lekarz, ale mimo to czynią z niego medialnego eksperta. Nawet pomijając jego nieuczciwość, to jest kpina z rzeczywistości i całkowity brak szacunku dla pacjentów oraz uczciwej części środowiska lekarskiego, aby początkującego lekarza bez wiedzy i doświadczenia przedstawiać, jako eksperta, w dodatku konsultanta WHO. Dawniej aby zostać ekspertem, trzeba było latami zgłębiać tajniki medycyny, zdobywać doświadczenie zawodowe i mieć jakieś osiągnięcia w danej dziedzinie, a dzisiaj jak widać wystarczy skończyć studia, założyć bloga i być wystarczająco bezczelnym, zdemoralizowanym i przekupnym. Tylko czy ci wszyscy, którzy promują Durajskiego są aż tak głupi, aby sądzić, że całe społeczeństwo to kupi, czy może mają w tym swój, partykularny interes.

A przecież ludzie nie rodzą się tak źli i zdeprawowani. Oczywiście, trzeba mieć specjalne „predyspozycje”, aby stać się do tego stopnia nieuczciwym, jak Pan Durajski, ale to otoczenie tego lekarza ponosi główną winę, za proces jego degradacji moralnej. To miedzy innymi Pan Prezes Matyja, a także prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, Pan profesor Kuchar i były Główny Inspektor Sanitarny Pan profesor Pinkas oraz „wolne media” ze stacją TVN na czele stworzyli i ukształtowali takiego potworka, a ostateczny szlif nadają mu obecnie wszyscy ci, który dalej nadal promują to zero. Bo wszyscy uczciwi ludzie widzą przecież, że  tak naprawdę, to Pan Durajski jest tylko marionetką w rękach tych ludzi, którzy go takim ekspertem uczynili i dali mu stanowisko przewodniczącego zespołu ds. szczepień OIL. Marionetką, która nie ma żadnych oporów, aby posługiwać się kłamstwem i manipulacją, aby bez cienia zażenowania obrażać tych, których jego mocodawcy każą mu obrażać. A taka jest ostatnio metoda na promowanie szczepień, jeżeli nie można z kimś wygrać w merytorycznej dyskusji, to koniecznie trzeba go znieważyć, obrazić lub w jakikolwiek sposób podważyć autorytet. I Pan Durajski bez skrupułów obrażał kolegów lekarzy, ba nawet profesorów w dodatku w dziedzinach kompletnie odległych od jego przyszłej specjalności. Czy robił to z własnej woli ? Nie, robił to, co mu kazano i dobrze wiedział co robi oraz to, że włos mu z głowy za to nie spadnie. Co można powiedzieć o takim lekarzu? W słowniku ludzi kulturalnych nie ma wystarczająco obraźliwego określenia takich ludzi. A co można powiedzieć o tych, którzy kazali mu to robić ? Czy tutaj znajdziemy takie słowo?  Zaiste, wspaniałe kształtowanie postawy młodego lekarza, wspaniały przykład dla innych, jak bardzo opłaca się być nieuczciwym. Proszę zauważyć, że GIS, który objął swoim patronatem prywatną działalność lekarza Durajskiego, nawet po tak karygodnym jego występku do dzisiaj w żaden sposób nie zareagował i tego patronatu nie wycofał, co dla każdego uczciwego człowieka byłoby rzeczą oczywistą. A zatem, brawo Pan Prezes Matyja, brawo profesorzy Pinkas i Kuchar, brawo profesor Życińska, brawo wszystkie „wolne media” z TVN i Onet na czele – brawo Wy.

Szanowni Czytelnicy, nie tylko ja, ale również wiele osób ze środowiska medycznego oraz liczne grono pacjentów i zwykłych, uczciwych ludzi jest oburzonych przypadkiem Pana Durajskiego. Czy coś się zmieni w tej kwestii ? Nie miejmy  złudzeń, ten nieuczciwy człowiek nadal będzie dyżurnym ekspertem w mediach, bo zbyt dużo w niego zainwestowano, aby to teraz zaprzepaścić. I mimo, że takich typków z dyplomami wyższych uczelni coraz więcej w przestrzeni medialnej, to jednak znaleźć drugiego aż tak do cna zdemoralizowanego, gotowego poświęcić wszystko dla swojej „kariery” lekarza, wcale nie jest łatwo. A o tym, co zrobił paskudnego ludzie szybko zapomną i już są tacy, którzy się wybitnie o to starają, nieprawdaż ?

A przecież tego typu zdarzenia i brak adekwatnej reakcji na nie, mają ogromy wpływ na ocenę i postrzeganie całego środowiska lekarskiego przez społeczeństwo. Czy można się dziwić, że ciągle spada zaufanie do szczepień ? Czy można się dziwić atakom agresji wobec lekarzy ? Czy można się dziwić że dochodzi do aktów przemocy w postaci ataków na punkty szczepień i ludzi tam pracujących, jeżeli lekarz będący twarzą szczepień dopuszcza się tak karygodnych czynów i pozostaje to bez żadnej reakcji ze strony odpowiednich władz ? Nie ma żadnej wątpliwości, że zarówno Pan Durajski swoim występkiem, jak  i wszyscy ci, którzy pozostają bierni wobec takich wybryków są bezpośrednio odpowiedzialni za eskalację nienawiści i przemocy wobec całego środowiska medycznego, nie tylko w stosunku do lekarzy, ale także przedstawicieli innych zawodów medycznych.

Kilka miesięcy temu wysłałem prywatny list do Prezesa NRL, profesora Andrzeja Matyi z prośbą o zajęcie stanowiska w tej bulwersującej sprawie. Oczywiście, nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Oprócz tego zgłaszałem ten bulwersujący problem  Okręgowemu rzecznikowi Rzeczników Odpowiedzialności Zawodowej, Naczelnemu Rzecznikowi Odpowiedzialności zawodowej, pisałem kilkukrotnie do Prezydium OIL w Warszawie i jedyną odpowiedzią ze strony NROZ Grzegorza Wrony było stwierdzenie; że to nie mój interes i on nie ma obowiązku o niczym mnie informować. Starałem się również zwrócić uwagę na te wypaczenia dziennikarzom, bez żadnych efektów. Nie sposób nie zauważyć, że niektórzy, jeżeli nie większość dziennikarzy bierze czynny udział w tych nieuczciwych praktykach lekarza Durajskiego, podobnie jak w przypadku kłamstw dotyczących szczepień anty HPV. Dlatego też, moim obywatelskim obowiązkiem było przedstawić społeczeństwu całą prawdę, przestrzec wszystkich pacjentów przed tym, nieuczciwym lekarzem i jego praktykom pozostającym bez żadnej, podkreślam żadnej reakcji.

Mimo wszystko, spróbuję jeszcze raz wysłać, tym razem list otwarty do Pana Prezesa NRL, być może teraz poczuje się w obowiązku zabrać głos w tej bezprecedensowej sprawie, jak Państwo myślicie? Dobrze Państwo myślicie, nie zdecyduje się.

List otwarty do Prezesa NRL, profesora Matyi w sprawie lekarza Durajskiego.

22 sierpnia 2021                                          dr Jacek Grzegorz Madej

Kolejne odcinki z cyklu „doktorek radzi”:

Doktorek radzi – jak zaszczepić nie swoje dzieci

Doktorek radzi – jak być pediatrą nie będąc pediatrą

Doktorek radzi – jak /dobrze/ zostać przewodniczącym zespołu ds. szczepień

Doktorek radzi – jak wyglądać zjawiskowo

Doktorek radzi – jak zostać pediatrą roku, czyli wszystko w waszych rękach misiaki

Doktorek radzi – jak zostawić pacjenta i uciec przed pandemią, czyli szkolenie na Zanzibarze