Deflagyn vs Papilocare, czyli podwójna moralność prezesa Roberta Jacha i członka Mazurca

Szanowni Państwo,

W 2022 roku podczas tak zwanej Akademii Kolposkopii PTKiPSM, /tak zwanej bo o kolposkopii to tam niewiele/ prezes tego stowarzyszenia, profesor Rober Jach razem z ledwo co nową wiceprezes Trzeszcz,  członkiem Mzaurcem i pozostałymi członkami Zarządu przedstawili opinię, że wyrób medyczny Deflagyn, nie ma potwierdzonej skuteczności w leczeniu zmian śródnabłonkowych małego i dużego stopnia, że nie ma żadnych badań naukowych, które by to potwierdzały. Stwierdzili również, że ten wyrób medyczny nie ma żadnego wpływu na wyniki testów p16/Ki-67 i ich normalizacja po zastosowaniu Deflagynu, to czysty przypadek, a członek Maciej Mazurec ironicznie porównał działanie tego preparatu do działania różowej tabletki, cokolwiek miałoby to znaczyć. Przy tym znamienne jest, ze główne zarzuty pod adresem Deflagynu formułowała Pani Trzeszcz, czyli patomorfolog, a więc lekarz, który nigdy nie doświadczył bezpośredniego kontaktu z pacjentką, aby móc samodzielnie ocenić efekt działania Deflagynu na żywo, a ostatecznej szydery dokonał małżonek Pani Trzeszcz, czyli członek Mazurec. Prezes Jach słuchał w milczeniu i chociaż w żadnym momencie nie zaprotestował, to jakby się kto pytał, to delikatnie mówiąc podważenia autorytetu profesora Mariusz Zimmera dokonał nie on, tylko małżeństwo Trzeszczów, czy też Mazurców i to już ich problem, jak się nazywają.

Bowiem Pan profesor Mariusz Zimmer, były prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników /PTGiP/ jest odmiennego zdania w kwestii Deflagynu. W oparciu także o obserwacje własne dotyczące skuteczności tego wyrobu medycznego, prowadzone w jego Klinice nie zaprzecza, że wyrób medyczny Deflagyn jest skuteczny w eliminacji zmian środnabłonkowych szyjki macicy oraz może wpływać korzystnie na normalizację biomarkerów p16/Ki-67 i jest jego gorącym propagatorem.

Cóż, bez wątpienia jeden z tych profesorów mija się z prawdą i należy zadać pytanie skąd taka rozbieżność poglądów? Czyżby dlatego, że profesor Zimmer prowadził, zapewne nie charytatywnie obserwacje Deflagynu, a profesor Jach także nie charytatywnie badania kliniczne bliźniaczego produktu Papilocare?  Przy czym nie słyszałem, aby profesor Zimmer kiedykolwiek propagował stosowanie konkurencyjnego Papilocare, ale nie słyszałem także, aby dokonał jakiejkolwiek, a zwłaszcza tak druzgocącej krytyki wyrobu medycznego Papilocare, jak to uczynił z Deflagynem ustami wiceprezes Trzeszcz i członka Mzurca, profesor PTKiPSM  Robert Jach stawiając tym samym profesora Zimmera w delikatnie mówiąc niezręcznej sytuacji. Dziwnym zbiegiem okoliczności Pani Trzeszcz została niedawno wiceprezesem PTKiPSM, a jej małżonek, Maciej Mazurec sekretarzem wykonawczym tego Towarzystwa. Mówi to Państwu coś?

Poprosimy więc Pana profesora Zimmera o ustosunkowanie się do zarzutów profesora Jacha.

Na marginesie, Maciej Mazurec zostaje sekretarzem …. wykonawczym PTKiPSM i to jest numer oraz kolejny dowód jak bardzo peron odjechał już tym ludziom.  Oczywiście to także temat na kolejny felieton.

Pozostaje druga kwestia. Dlaczego informacja, że Deflagyn nie ma żadnych dowodów naukowych potwierdzających jego skuteczność pojawiła się tylko podczas jednego spotkania z lekarzami i to wymuszona pytaniem zadanym przez lekarza z zewnątrz, uczestnika Akademii Kolposkopii. Jest zdumiewające, że PTKiPSM mając takie stanowisko na temat masowo stosowanego wyrobu medycznego nie robi nic, aby uświadamiać lekarzom, a przede wszystkim  pacjentkom, że stosowanie Deflagynu, to jest coś na kształt „rosyjskiej ruletki”. Nie słyszałem, aby prezes Jach i przedstawiciele PTKiPSM zabierali głos w tej sprawie podczas innych spotkań z lekarzami, a przede wszystkim w mediach. PTKiPSM mimo, że ma takie możliwości nie prowadzi szeroko zakrojonej akcji informacyjnej wśród pacjentek, aby im uświadomić, jak bardzo są wprowadzane w błąd przez producenta Deflagynu oraz profesora Zimmera i innych, promujących go lekarzy . Przecież cała opinia publiczna, a więc także i kobiety są nagminnie informowane przez nich o wysokiej skuteczności tego wyrobu medycznego w eliminacji wirusa HPV i zmian śródnabłonkowych  małego i większego stopnia oraz normalizacji biomarkerów p16/Ki-67. I w związku z tym ten wyrób medyczny jest masowo ordynowany kobietom przez wielu lekarzy. Dlaczego prezes PTKiPSM nie chce położyć kresu tej szkodliwej propagandzie i praktyce skoro uważa, że Deflagyn nie ma potwierdzonej skuteczności ? Czy tutaj fakt, że kobiety są narażane na nieuzasadnione koszty jest dla niego i członków Zarządu PTKiPS bez znaczenia? Czy to uczciwe, czy tak powinien postępować lekarz? Oczwiście, że to nie licuje z godnością lekarza, ani normami Kodeksu Etyki Lekarskiej. Jeżeli lekarz wie, że jakiś preparat nie ma potwierdzonej skuteczności, a mimo to jest masowo stosowany w oparciu o rzekomą jego skuteczność, to powinien podjąć wszystkie, możliwe działania, aby temu zapobiec. Ale prezes i pozostali członkowie Zarządu PTKiPSM nie robią nic w tym kierunku mimo, iż mając takie możliwości.

Dodatkowym świadectwem podwójnej, czy też w tym przypadku potrójnej moralności  prezesa Jacha i innych członków Zarządu PTKiPSM jest fakt, że od wielu lat nachalnie reklamują oni wyrób medyczny Papilocare, czyli preparat o bliźniaczym zastosowaniu i bliźniaczym do Deflagynu działaniu finalnym. Mało tego, producenci przeprowadzili bliźniaczo podobne badania przed wprowadzeniem swoich wyrobów na rynek. I nie tyko w mojej opinii,  w przypadku Papilocare to także nie są badania potwierdzające jednoznacznie jego skuteczność w eliminacji/leczeniu zmian śródnabłonkowych małego i większego stopnia oraz normalizacji biomarkerów p16/Ki-67, a ponadto ten wyrób medyczny w mojej opinii ma dramatycznie niekorzystne działanie na śluzówkę szyjki macicy. zobacz Jego działanie również można by porównać do działania różowej tabletki,  ale w tym przypadku nic z tych rzeczy, członek Mazurec milczy. Zamiast tego od 2018 roku Pan prezes Jach przy wybitnym udziale członka Mazurca, razem z pozostałymi członkami  Zarządu PTKiPSM wychwalają pod niebiosa wyrób medyczny Papilocare, jako niezwykle skuteczny w leczeniu tego typu zmian.  Zachodzi więc proste pytanie;

Jak to jest możliwe, że z dwóch bliźniaczo podobnych preparatów, z których żaden nie ma naukowo potwierdzonej skuteczności w leczeniu zmian śródnabłonkowych małego i dużego stopnia oraz w normalizacji biomarkerówów p16/Ki-67, to jeden z nich PTKiPSM nachalnie reklamuje i poleca, a drugi wprawdzie po cichu, ale jednak wręcz ośmiesza? Czyżby korzyści, jakie Pan prezes Jach i PTKIPSM uzyskują za promowanie Papolicare były ważniejsze niż obiektywna prawda naukowa ? Bo na pierwszy rzut oka tak to wygląda.

A więc poprosimy prezesa Jacha i członka Mazurca o dowody naukowe skuteczności Papilocare w eliminacji zmian śródnabłonkowych wszystkich stopni oraz dowody naukowe na normalizację bimarkerów p16/Ki-67 w wyniku zastosowania tego wyrobu medycznego.  A jeżeli takich nie ma, to od razu zapytamy jak to jest że z dwóch bliźniaczo podobnych preparatów, z których żaden nie ma naukowo potwierdzonej skuteczności nachalnie reklamują i polecają oni tylko jeden z nich, a drugi wprawdzie po cichu, ale jednak krytykują i wręcz wyszydzają.

Jednocześnie zaapelujemy do prezesa Jacha i członka Mazurca oraz pozostałych członków Zarządu PTKiPSM o natychmiastowe zaprzestanie reklamy wyrobu medycznego Papilocare oraz przeprowadzenie szerokiej akcji informacyjnej dla lekarzy i przede wszystkim pacjentek na temat braku dowodów naukowych rzekomej skuteczności wyrobu medycznego Deflagyn.

List otwarty i apel do prezesa Jacha w sprawie Defagynu i Papilocare

List otwarty i apel do członka Mazurca w sprawie Defagynu i Papilocare

Co zbawienie nam, czy piekłoByle życie nie uciekło!Jeszcze będzie czas umieraćŻyjmy! Tu i teraz!

Co nam hańba gdy talaryMają lepszy kurs od wiary?Wymienimy na walutęHonor! I pokutę!

Kantyczka z lotu ptaka /fragment/ – Jacek Kaczmarski / Przemysław Adam Gintrowski

Kraków 10 czerwca 2024                                                                   Jacek G. Madej