Szanowni Państwo,
Od dawna pokazuję Wam tę patologię związaną z nachalną i nieuczciwą propagandą szczepień HPV. Mamy kolejny przykład delikatnie mówiąc, przekroczenia granicy dobrego smaku w reklamowaniu tych szczepień przez wschodzącą gwiazdę oficjalnej propagandy – znanego Wam już zapewne lekarza, Macieja Mazurca, członka tuby propagandowej szczepień HPV, czyli Polskiego Towarzystwa Kolposkopii i Patofizjologii Szyjki Macicy, który wsławił się już wieloma kontrowersyjnymi wypowiedziami. Była więc nachalna i nie do końca rzetelna propaganda testów HPV, niezgodne z aktualną wiedzą medyczną wypowiedzi o kolposkopii, a teraz mamy żenującą wprost propagandę szczepień HPV. Ale takie mamy czasy, chcesz robić karierę – proszę bardzo, „my” ci pomożemy, nie musisz nic umieć, tylko musisz być poprawny politycznie, nawet za cenę honoru, jeżeli w ogóle go masz. I dotyczy to wszystkich, zarówno podmiotów, jak i pojedynczych lekarzy udzielających takich wywiadów oraz dziennikarzy zadających takie, „obiektywne” pytania i publikujących takie, „szczere i niewymuszone” odpowiedzi.
Każdy z Was może to wszystko sam ocenić, ale nie tylko ja czytając takie wypowiedzi czuję się, jakbym mieszkał w Korei Północnej i słuchał kolejnego kacyka Kim Dzong Una.
W dniu 1 marca 2023 roku, w wywiadzie dla portalu Medonet, ów członek PTKiPSM oznajmił opinii publicznej, że doświadczył takiego oto zdarzenia, cytuję:
„Niedawno zgłosiła się do mnie mama z 18-latką z brodawkami płciowymi. Zapytałem, czy córka była szczepiona przeciwko HPV. Nie była, mama nie wyraziła zgody na dobrowolne szczepienie. Trzeba było widzieć oczy pełne łez i pełne wyrzutów spojrzenie córki na swoją mamę”.
Szanowni Państwo, jestem ginekologiem 38 lat, więc wiem, o czym mówię, prawdopodobieństwo wystąpienia takiego zdarzenia jest mniej więcej takie, jak wygranie przeze mnie w najbliższym losowaniu 6-tki w totolotka. Już widzę, jak 18-latka z kłykcinami bierze ze sobą do ginekologa mamusię, żeby popatrzeć na nią z wyrzutem, ale nawet gdyby coś podobnego miało miejsce, to przedstawione w taki sposób na kilometr śmierdzi „ustawką” i musi budzić zażenowanie i politowanie u każdego, bezstronnego obserwatora szczepień HPV.
Trzeba rzeczywiście mieć iloraz inteligencji bardzo „krótki”, aby promując szczepienia nie móc zrozumieć, że takie zagrywki nie tylko nie zwiększają zaufania do szczepień, ale wręcz odpychają ludzi od tych szczepień. Bo mimo ogłupiającego Facebooka, Twittera i Tik-Toka jest jeszcze w Polsce wielu inteligentnych ludzi, którzy po prostu nie akceptują, kiedy się z nich robi wała.
Dlatego też, dla równowagi psychicznej przedstawię Państwu zdarzenie, którego z kolei ja byłem świadkiem.
Otóż niedawno trafiła do mnie razem z mamą młoda kobieta, która została kaleką po szczepieniu HPV. Zapytałem, dlaczego córka była szczepiona przeciwko HPV, dlaczego mama wyraziła zgodę na dobrowolne szczepienie? Trzeba było widzieć oczy pełne łez i pełne wyrzutów spojrzenie córki na swoją mamę.
Bardzo podobna sytuacja z tym, że to, co ja opisałem miało miejsce naprawdę. Ślepa wiara mamy i w konsekwencji tragedia oraz rozpacz córki. Dokładnie przedstawiłem ten przypadek tutaj.
A więc, kto chce niechaj wierzy, kto nie chce niech nie wierzy, mnie na tym nie zależy, więc wypijmy… za błędy, za błędy na górze…. za które, płacicie Wy i Wasze dzieci – Obywatele RP.
Kraków 30 sierpnia 2023 Jacek G Madej
Może Was również zainteresować:
Maciej Mazurec – czy rzeczywiście specjalista ginekologii z tytułem doktora ?