W kolejnym felietonie z cyklu „medialne fake newsy” pokażę Państwu wątpliwej jakości popisy lekarzy pełniących funkcje konsultanta krajowego oraz byłego Głównego Inspektora Sanitarnego /GIS/, a więc ludzi będących częścią oficjalnej propagandy szczepień anty HPV w Polsce.
Oto dramatyczna wręcz, wypowiedź Pani Profesor Teresy Jackowskiej, krajowego konsultanta ds. pediatrii, na stronie portalu „Do rzeczy”z dnia 14 maja 2021 roku:
[…] „Taki odsetek młodych ludzi zaszczepiły m.in. Australia czy Szwecja, gdzie dzięki temu już o 90 proc. zmniejszyły się zachorowania na raka szyjki macicy, a także zmiany przednowotworowe, którymi są kłykciny kończyste, występujące i u dziewcząt, i u chłopców”. […] Od tamtej pory o 90 proc. zmniejszyły się zachorowania nie tylko na rka zszyjki macicy, ale także inne nowotwory zależne od HPV…”.
https://dorzeczy.pl/zdrowie/184750/prof-jackowska-zwyciezymy-wirusa-hpv.html
Z kolei wypowiedź byłego GIS Pana Profesora Jarosława Pinkasa na portalu internetowym „co w zdrowiu” z dn. 6 marca 2021 roku:
„Australia jest o krok od wyeliminowania raka szyjki macicy. Do niemal całkowitej eradykacji choroby ma dojść dzięki powszechnym szczepieniom przeciwko wirusowi HPV. Dziś wiemy, że ponad dekada działań profilaktycznych doprowadziła tam do istotnego wyeliminowania przypadków występowania raka szyjki macicy”.
https://www.cowzdrowiu.pl/aktualnosci/post/czy-powtorzymy-sukces-innych-panstw-w-walce-z-wirusem-hpv
Na szczególną uwagę zasługuje wypowiedź Pani profesor Jackowskiej. Tym razem radosna twórczość wyobraźni Pani Profesor, jak dla mnie osiągnęła granice absurdu. Już nie tylko Australia, ale także Szwecja według Pani Profesor prawie już wyeliminowała raka szyjki macicy. Ponadto w Australii według Pani Profesor o 90% zmniejszyły się zachorowania na inne nowotwory HPV zależne.
Szanowni Państwo,
Pokazywałem wielokrotnie oficjalne dane statystyczne australijskiego rządu i po raz kolejny podkreślam, że nie ma żadnych, oficjalnych danych statystycznych, ani też innych dowodów naukowych przedstawiających jakikolwiek, nawet najmniejszy spadek zachorowań na raka szyjki macicy, czy też inne nowotwory HPV zależne w Australii, w wyniku szczepień przeciwko HPV. Nie ma też żadnych, oficjalnych danych statystycznych ani też publikacji naukowych przedstawiających, że w populacji Szwedzkich kobiet nastąpił 90% spadek zachorowań na inwazyjnego raka szyjki macicy w wyniku szczepień. W tym miejscy jednak posłużę się dodatkowo opinią przedstawioną przez „ortodoksyjnego” wyznawcę szczepionek anty HPV, Pana Profesora Andrzeja Nowakowskiego w wywiadzie udzielonym portalowi Puls medycyny w grudniu 2020 roku. Profesora, który notabene przy innej okazji sam bierze udział w budowaniu fałszywego wizerunku szczepień anty HPV /zobacz/
„Należy bardzo mocno podkreślić, iż pierwsze efekty populacyjne szczepień obserwuje się dopiero po ok. 10 latach od ich wdrożenia. Należą do nich: niższa zachorowalność na stany przedrakowe szyjki macicy u młodych kobiet, niższa częstość zakażeń HPV i spadek zachorowalności na kłykciny kończyste. Osiągnięcie pełnego efektu populacyjnego wymaga ok. 30-50 lat – osoby zaszczepione w młodości, unikną zachorowania na nowotwory w wieku podeszłym, bo taka jest przecież epidemiologia tych chorób”.
Tak więc, Profesor Jackowska i Profesor Pinkas nie mówią prawdy i najwyraźniej mają jakieś powody, aby tak postępować. Jakie to powody, mam nadzieje, że kiedyś się to wyjaśni, że przyjdzie czas, kiedy będą musieli odpowiedzieć społeczeństwu, dlaczego je oszukiwali.
Szanowni Państwo, ja nie mam nic przeciwko temu, aby każdy, kto wierzy bezgranicznie w powodzenie szczepień HPV, gorliwie je propagował i przedstawiał istniejące, zgodne z aktualną wiedzą naukową dowody mogące sugerować, że szczepienia te odniosą w przyszłości sukces. Ale nikt, a zwłaszcza lekarz nie ma żadnego prawa kłamać, przestawiać informacji dotyczących szczepień w oparciu o zmyślone, nieistniejące dane statystyczne i publikacje naukowe, lub też z rozmysłem, fałszywie te dane interpretować.
Nie ma takiego aktu prawnego czy też jakiejkolwiek uchwały Naczelnej Rady Lekarskiej /NRL/, czy też obyczaju, które to pozwalają lekarzowi na przekazywanie społeczeństwu informacji niezgodnych z aktualną wiedz naukową. Stanowisko NRL z dnia 20 kwietnia 2018 roku, w punktach 3 i 4 /zobacz/ jasno precyzuje, że takie działanie jest niezgodne zasadą wykonywania zawodu lekarza i nie robi żadnych, podkreślam żadnych wyjątków w tym względzie. Nie ma żadnych przepisów prawnych, ani jakichkolwiek regulacji w ustawie o zawodzie lekarza oraz Kodeksie tyki Lekarskiej /KEL/, że lekarz lub grupa lekarzy może oszukiwać społeczeństwo w „dobrej wierze” tylko dlatego, że ich poglądy mimo, iż kłamliwe, to zgodne są z aktualnie panującymi przekonaniami oficjalnej propagandy nawet, jeżeli stanowi ona w danej chwili większość i mimo tego, że w przyszłości ich te przewidywania mają szansę się sprawdzić. Pomijając te wszystkie aspekty działanie tych ludzi jest po prostu nieprzyzwoite, nieuczciwe i zwłaszcza w przypadku lekarza musi budzić kategoryczny sprzeciw.
Dlatego też kategorycznie sprzeciwiam się takim praktykom, wprowadzającym w błąd opinię publiczną, sprzeciwiam się świadomemu lub nieświadomemu kreowaniu wizerunku szczepień anty HPV niezgodnego z aktualną wiedzą naukową. Nieświadomemu, bowiem chociaż trudno sobie wyobrazić, że konsultant krajowy i GIS nie mają wystarczającej wiedzy w tym względzie, to jednak nie można wykluczyć, że niektórzy mogą bezmyślnie powtarzać zasłyszane teorie. Jednak bez wątpienia są też tacy, którzy robią to z pełną premedytacją. Przecież Pan profesor Andrzej Nowakowski, który ani jednym słowem, czy gestem nie zareagował na skandaliczne kłamstwa dziennikarki przeprowadzającej z nim wywiad, nieco wcześniej w innej cytowanej powyżej wypowiedzi wyraźnie podkreślał, że na efekty szczepień w postaci redukcji ilości raków szyjki macicy przyjdzie poczekać jeszcze kilka dekad. Tak, czy inaczej nie ma to większego znaczenia, czy robią to świadomie, czy nieświadomie, bowiem każdy lekarz, bez względu na tytuł i zajmowane stanowisko ma święty obowiązek dokładnego sprawdzenia prawdziwości informacji, które później przekazuje opinii publicznej. Tylko on jest za to odpowiedzialny i nie ma prawa przedstawiać własnych wizji, jako dokonanych faktów naukowych.
Dlatego też, publicznie wzywam wszystkich, którzy to robią o zaprzestanie tego typu praktyk.
Wyślę oczywiście kolejny list do Pana Prezesa NRL Profesora Matyi, chociaż już teraz wyraźnie widać, że sam Pan Prezes, jak i cała Naczelna Rada mimo, iż są do tego prawnie zobowiązani, to nie zamierzają podejmować jakichkolwiek działań, aby tej niewątpliwej patologii przeciwdziałać. Jakże znamienne jest to, że Pan Prezes Matyja gorliwie reaguje na przejawy nieprawdziwych informacji dotyczących innych szczepień, przekazywanych w mediach, pisze płomienne listy otwarte do redakcji telewizyjnych programów, w których te zdarzenia mają miejsce /zobacz/, a tyko w przypadku szczepień anty HPV zachowuje zdumiewającą bierność i nie reaguje na lawinowo pojawiające się kłamstwa dotyczące tych szczepień. Zachodzi zasadnicze pytanie; jaki Pan Prezes i cała NRL mają interes, aby tak postępować ? Przecież to jest wyraźne przyzwolenie da tego typu zachowań, to jest współudział w oszukiwaniu polskiego społeczeństwa, to jest postępowanie sprzeczne ze stanowiskiem, które sami uchwalili. Mam nadzieję, że Pan Prezes i cała NRL będą musieli kiedyś wyjaśnić społeczeństwu dlaczego tak postępowali.
A zatem, sprzeciwiam się także tego typu praktykom i oskarżam NRL z Prezesem Matyją na czele o niczym nie wytłumaczalną bierność, o świadome zaniechanie jakichkolwiek działań, aby przeciwdziałać tej, niewątpliwej patologii, która ogarnia coraz większą część środowiska lekarskiego.
Kraków 6 czerwca 2021 jakim cudem jeszcze ? dr med. Jacek Grzegorz Madej