Prezes PTKiPSM – Papilocare nie ma potwierdzonego bezpieczeństwa, ani skuteczności w eliminacji infekcji HPV

kolposkopia

Szanowni Państwo,

Od 2019 roku twarzą wyrobu medycznego Papilocare nie tylko w Polsce był prezes Polskiego Towarzystwa Kolposkopii i Patofizjologii Szyjki Macicy /PTKiPSM/, profesor Robert Jach, oraz członkowie Zarządu  tego Towarzystwa. Profesor Robert Jach prowadził także badania kliniczne tego wyrobu w Polsce. Wyrobu w mojej ocenie dramatycznie nieskutecznego i bardzo niebezpiecznego dla kobiet. Dokładnie opisałem ten problem w artykule z 2021 roku, w którym przedstawiłem w oparciu o aktualną wiedzę medyczną i doświadczenia własne, mechanizmy wprowadzania w błąd potencjalnych konsumentów tego wyrobu i manipulacji faktami naukowymi przedstawiającymi rzekomą skuteczność Papilocare  w eliminacji wirusa HPV, także HR-HPV i cytologicznych zmian przedrakowych małego stopnia typu LSIL, ASC-US. Przedstawiłem także na podstawie konkretnych przypadków z mojej praktyki niepodważalne dowody naukowe na niezwykle szkodliwe mechanizmy działania Papilocare, które notabene były przedstawiane przez producenta, a także profesora Jacha, jako dowód rzekomej skuteczności Papilocare:

https://kolposkopia.com/papilocare-jak-zafundowac-sobie-raka-szyjki-macicy/

Efektem furii z jaką zareagowali na ten artykuł profesor Jach z PTKIPSM oraz producent wyrobu – Procare Health Iberia były wezwania przedsądowe mające zmusić mnie do usunięcia tego artykułu. Procare Health Iberia jeszcze w tym roku złożyło do sądu wniosek o wydanie postanowienie zabezpieczającego  w postaci nakazania usunięcia artykułu na poczet przyszłego procesu, który to wniosek Sąd Okręgowy oddalił. Żeby nie zagmatwać głównego wątku opiszę to w innym felietonie bo wierzcie mi, warto poznać argumentację Procare Health Iberia. Na nieszczęście dla nich nie przestraszyłem się i dalej przestrzegałem wszystkich przed skutkami stosowania Papilocare, co przedstawiłem w kolejnym artykule w maju 2023 roku:

https://kolposkopia.com/co-z-tym-papilocare-panie-jach-i-panie-mazurec/

Tymczasem niejako po kryjomu, w maju 2024 roku podczas Konferencji HPV Experts Summit 2024, miało miejsce takie oto zdarzenie. Pan profesor Robert Jach i członek Zarządu PTKiPSM Maciej Mazurec bezceremonialnie i bez cienia zażenowania ogłosili, że:

„w oparciu o dostępne materiały rekomendacyjne oraz piśmiennictwo nie ma aktualnie produktu leczniczego, suplementu diety lub o działaniu miejscowym, czy wyrobu medycznego  o potwierdzonej skuteczności w eliminacji HR-HPV lub jej wspomaganiu, czy przyspieszaniu”!

Mało tego, stwierdzili, że te wyroby, a więc także Papilocare, nie tylko nie mają potwierdzonej skuteczności, ale także bezpieczeństwa, o czym bez rumieńca wstydu poinformował lekarz Mazurec, cytuję:

„Co jest proszę Państwa ważne, że nie tylko nie mamy dowodów na nieskuteczność, ale nie mamy wystarczających dowodów na bezpieczeństwo stosowania tych preparatów” !!!  Zobacz i posłuchaj

Nic nie wiedziałem o takim oświadczeniu, jak widać skrzętnie go ukryli, przez przypadek dopiero teraz trafiłem na to nagranie i  zrozumiałem dlaczego nagle w 2024 roku wszystkie reklamy Papilocare zniknęły ze stron PTKiPSM.

Jedno, co się od razu rzuca w oczy, to niebywała wręcz hipokryzja tych ludzi! Przecież przez około pięć lat Pan profesor Jach i niektórzy członkowie Zarządu PTKiPSM /żaden się nie odciął od tych rekomendacji/ bez zmrużenie oka reklamowali jeden tych wyrobów medycznych zapewniając o jego skuteczności i bezpieczeństwie. Zapewniali właśnie o cudownym mechanizmie wspomagania i przyspieszania  przemian nabłonkowych oraz eliminacji wirusa HR HPV z organizmu poprzez zastosowanie Papilocare. Od 2019 roku na kursach kolposkopowych oraz przy okazji różnego rodzaju zjazdów i kongresów przedstawiali cząstkowe wyniki prowadzonych przez siebie badań klinicznych, jako bardzo obiecujące i potwierdzające skuteczność i bezpieczeństwo Papilocare sugerując, że lada moment wyniki te zostaną opublikowane. Przedstawiali badania i publikacje naukowe potwierdzające nie tylko skuteczność Papilocare w eradykacji wirusa HPV, ale także  jego bezpieczeństwo. Nikt się nawet nie zająknął, że Papilocare może być nieskuteczny, a tym bardziej niebezpieczny. Oto cytat z publikacji “Zachowawcze leczenie kobiet z nieprawidłowym wynikiem badania cytoonkologicznego – dopochwowa terapia żelem zawierającym wyciąg z Coriolus versicolor o miejscowym działaniu immunomodulującym”. Była to laurka wystawiona temu preparatowi przez Pana Prezesa PTKiPSM, profesora Roberta Jacha i współautorów już w lipcu 2019 roku:  zobacz

„Preparat jest bardzo dobrze tolerowany. Działania niepożądane są rzadkie, mają łagodne nasilenie (podrażnienie, pieczenie), ustępują w przebiegu terapii i dotyczą przede wszystkim kobiet po menopauzie z zaznaczoną atrofią urogenitalną, uszkodzeniem błony śluzowej pochwy i/lub skory sromu lub u pacjentek, u których występuje nietolerancja któregokolwiek składnika preparatu”.

W dodatku Pan profesor Jach wręcz zachęcał do stosowania tego wyrobu medycznego  nawet w przypadkach cytologicznych zmian HSIL mimo, że nie przeprowadzono żadnych badan w tym kierunku, co dla mnie było nie tyle szokujące, co naruszające przynajmniej prawo lekarskie:

“Nieprzeprowadzenie formalnych badań naukowych u kobiet z HSIL, kłykcinami kończystymi w obszarze uroanogenitalnym oraz zmianami na odbycie nie stanowi przeciwwskazania do rozważenia leczenia zachowawczego z użyciem preparatu poza wskazaniami rejestracyjnymi (off‑label) pod warunkiem wdrożenia rygorystycznego/ścisłego nadzoru lekarskiego”, to cytat ze wspomnianej wyżej publikacji.

Pytanie ile kobiet ze zmianami HSIL w następstwie takiego przyzwolenia poddało się kuracji tym żelem i przypłaciło to progresją zmian CIN. Ja znam jeden taki przypadek, a mam nadzieje, że ujawnią się inne.

Nasuwają się więc proste pytania; jak to jest możliwe, że dzisiaj nie ma żadnych badań potwierdzających skuteczności Papilocare skoro przez kilka lat takie były? Jak to jest możliwe, że tak obiecujące wyniki badań prowadzone w Polsce nagle okazały się kompletna porażką Papilocare. Czy to nie zastanawiające, że jeszcze w lutym 2023 roku profesor Jach podczas kongresu EUROGIN HPV w Bilbao dzielił się wynikami polskiego badania dotyczącego skuteczności Papilocare, zobacz a rok później ogłasza po cichu totalną klapę tych badań ?  Czy profesor Jach, lekarz Mazurec i inni przedstawiciele PTKiPSM, jako wybitni eksperci kolposkopowi bo tak się przedstawiają, nie znali wcześniej mechanizmów przemian nabłonkowych w obrębie szyjki macicy? Czy nie znali faktów naukowych ukazujących ewidentnie szkodliwe działanie Papilocare na śluzówkę szyjki macicy? Cóż, mogę tylko przypuszczać, że skoro w żaden sposób nie można było zaprzeczyć temu co ujawniłem w swoich publikacjach, to zapewne strach ścisnął im tyłki, że mogą ponieść odpowiedzialność karną i zawodową za wprowadzanie ludzi w błąd, przez rozpowszechnianie niezgodnych z EBM poglądów naukowych promujących być może nieskuteczny produkt, zwłaszcza jeżeli potwierdziłoby się, że dodatkowo jest szkodliwy, więc chyłkiem się wycofali.

Dlatego dzisiaj Pan profesor Jach zmienia retorykę i mówi:

„Ja w pewnym momencie prowadziłem nawet badania nad jednym z żeli i nie uzyskaliśmy żadnego uzysku /pisownia oryginalna/, wycofaliśmy się z tego. Napisałem nawet takie oświadczenie na stronie.”

Trzeba pogratulować Panu profesorowi pięknej polszczyzny i mieć nadzieję, że uzysk, jaki uzyskał od producenta Papilocare za prowadzenie tych badań nie był tak marny, jak końcowe wyniki tych badań, które prowadził. Należy także wyrazić ubolewanie, że Pan profesor wycofał się z tego bez klasy, po cichu, po wielkiemu cichu nie informując o tym szeroko opinii publicznej. Pominę fakt, że Pan profesor nie wymienia nazwy Papilocare bo i tak wiadomo, że także o ten wyrób medyczny chodzi, ale trochę to zastanawiające, że przez tyle lat byli z Papilocare  nierozłączni i wszechobecni w przestrzeni publicznej, a teraz tylko ogólnikowe słowa o wszystkich produktach?  Ale będzie próba wytłumaczenia tego zjawiska poniżej.

Proszę zwrócić uwagę na słowa profesora Jacha: „ja nawet napisałem oświadczenie na stronie”. Tylko konia z rzędem temu, kto wie na jakiej to stronie bo jej nazwy ani adresu profesor Jach nie wymienił. To znaczy chyba jednak wymienił, tylko jak się dobrze przyjrzeć i wsłuchać zostało to sprytnie wycięte bo zapewne to oświadczenie jeżeli w ogóle było, to zostało szybko usunięte. Szukałem pół dnia i nie znalazłem żadnego oświadczenia na stronach, na których mógłbym się spodziewać takiego oświadczenia. Ale to jest właśnie typowy przejaw uczciwości i transparentności poczynań Pana profesora i reszty tego Towarzystwa wzajemnej adoracji. Bo przecież, skoro w dobrej wierze zapewniali kobiety o skuteczności i bezpieczeństwie Papiolocare, to nie powinni mieć najmniejszych problemów z publicznym, zakrojonym na szeroką skalę sprostowaniem i przeprosinami dla wprowadzonych w błąd lekarzy i pacjentek. To powinno być ich moralnym obowiązkiem. Takie oświadczenie o braku skuteczności a zwłaszcza o braku pewności co do bezpieczeństwa Papilocare powinien Pan profesor Jach i pozostali członkowie Zarządu PTKiPSM wymalować sobie na czole i chodzić z nim tak przez kolejnych pięć lat. A bez żartów, takie oświadczenie napisane dużymi literami powinno być przypięte na stałe na głównej stronie internetowej PTKiPSM oraz Centrum Superior, którego profesor Jach jest współwłaścicielem oraz na stronach internetowych gabinetów pozostałych członków Zarządu PTKiPSM, zwłaszcza na  na stronie internetowej należącego do lekarza Mazurca Centrum Corfamed lub też wydane w innych oświadczeniach medialnych np. na Facebooku. Profesor Jach i PTKiPSM, jako główni reklamodawcy Papilocare powinni zorganizować specjalną akcję edukacyjną informującą całe społeczeństwo o braku potwierdzonej skuteczności i bezpieczeństwa Papilocare. Ile bowiem lekarzy i kobiet zastosowało Papilocare na skutek ich rekomendacji, a ile osób odsłucha/ło ten wykład z konferencji ? Tylko garstka zainteresowanych lekarzy. A pozostali lekarze i większość kobiet, potencjalnych konsumentek tego wyrobu medycznego dalej będzie żyła w nieświadomości i nadal będzie raczyła się tym dobrodziejstwem pt. Papilocare.

To nie są żarty bo przecież nadal tysiące nieświadomych kobiet i ich lekarzy będzie w dobrej wierze stosować ten wyrób medyczny i kolejne rzesze kobiet doznają wysoce niekorzystnych, nieodwracalnych zmian w obrębie szyjki macicy, które w przyszłości mogą i u pewnego procenta z nich niewątpliwie przyczynią się do rozwoju trudno wykrywalnego/ukrytego raka szyjki macicy. I tym kobietom pozostanie już tylko modlitwa, aby los je oszczędził bo tego procesu nie da się cofnąć. Ale tym, które już ten produkt zastosowały lub zastosują można i wręcz należy uświadomić, że w swoim dalszym życiu powinny o wiele bardziej rygorystycznie przestrzegać regularnej profilaktyki przy pomocy wszystkich dostępnych metod diagnostycznych z kolposkopią, cytologią i testami HPV na czele, niż te kobiety, które nie miały kontaktu z Papilkocare. Trzeba im uświadomić, żeby w tej profilaktyce nie opierały się tylko o wytyczne PTKiPSM oraz PTGiP bo te wytyczne nie uwzględniają skutków ubocznych Papilocare i im podobnych wyrobów medycznych.

Dlaczego więc przez tyle czasu przedstawiciele PTKiPSM nic nie zrobili w tym względzie ? Oczywiście z jednej strony można zrozumieć tego, poniekąd biednego człowieka, który zapewne podpisał „cyrograf z diabłem” i teraz jest między młotem a kowadłem. Bo przecież każdy lekarz, który wchodzi w taki związek z producentem i/lub dystrybutorem jakichkolwiek jego wyrobów i otrzymuje wysokie gratyfikacje także finansowe za usługi prowadzenia badań klinicznych i reklamowanie tych wyrobów, musi najpierw podpisać tak zwaną „klauzulę lojalności”. To nic innego, jak swoisty rodzaj paktu z diabłem. „Damy Ci wszystko co zechcesz, ale do końca życia będziesz nasz. Nigdy nie będziesz krytykował naszych wyrobów, nawet jeżeli okażą się nieskuteczne i szkodliwe”. No i dupa zbita, jeżeli Pan profesor Jach teraz wymieni nazwę tego nieskutecznego i być może niebezpiecznego żelu, to może gorzko tego pożałować. Z drugiej strony pozostaje pytanie, na które nie udzielę odpowiedzi; co będzie skoro nie wymieni nazwy tego wyrobu medycznego? A pozostali członkowie Zarządu PTKiPSM dlaczego milczą nietrudno zgadnąć. Znam to Towarzystwo od podszewki i dzisiaj panuje tam ślepe i bezwarunkowe posłuszeństwo wobec prezesa, skąd my to znamy? Na marginesie trzeba też zauważyć wyjątkową pogodę ducha profesora Jacha w momencie informowania zgromadzonych, że to, co przez tyle lat polecał pacjentkom, dzisiaj okazało się niewiele warte.  Pozazdrościć dobrego samopoczucia.

Ale tak, jak napisałem powyżej, to nie są żarty. Tutaj jest gra o ludzkie życie i zdrowie. Dla mnie jest to ewidentne naruszenie KEL i Ustawy o zawodzie lekarza oraz duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa korupcji i świadomego dziania przeciwko zdrowiu życiu kobiet przez profesora Roberta Jacha i członków Zarządu PTKiPSM. Dlatego też składam zawiadomienie do:

OROZ w Krakowie, Prokuratury okręgowej w Krakowie, Rzecznika praw pacjenta.

Osobno powiadamiam: NRL, OSL w Krakowie, PTGiP, PTGO, Redakcję Portalu Hello Zdrowie

Ponadto uroczyście oświadczam i to oświadczenie zamieszczam na stronie głównej Cervix-u:

Każda kobieta stosująca Papilocare pod wpływem rekomendacji profesora Roberta Jacha i/lub członków Zarządu PTKIPSM, u której nastąpiło pogorszenie w wyniku stosowania Papilocare, a zwłaszcza ta, u której nastąpiło pogorszenie w wyniku stosowania Papilocare w przypadkach zmian HSIL, może starać się o zadośćuczynienie. Nie można winić lekarzy prowadzących pacjentki, którzy zastosowali Papilocare w oparciu o wyżej wymienione rekomendacje. Spotkało Cię to nieszczęście – napisz do mnie ja Ci pomogę. Oczywiście nie ma żadnej gwarancji, że takie zadośćuczynienie zostanie przyznane!

Zapytamy też Pana prezesa gdzie, na jakiej stronie jest to oświadczenie, które wydał w związku z Papilocare – zobacz

Kraków 26 października 2025                                                                                          Jacek G. Madej