Kolposkopia praktyczna – pokazowy kurs polskiej szkoły kolposkopii profesora Jana Madeja, dla początkujących i zaawansowanych

Szanowni Państwo,

Zanim zaproszę Was na jedyny w swoim rodzaju i pierwszy w Polsce, pokazowy kurs kolposkopii oparty o uznany na całym świecie i do dzisiaj funkcjonujący z powodzeniem w naszym Kraju model polskiej szkoły kolposkopii profesora Jana Madeja, winien jestem wszystkim zainteresowanym kilka zdań wprowadzenia. Całe moje zawodowe życie poświęciłem kolposkopii i słowo poświęciłem jest tutaj jak najbardziej uzasadnione. Przez 20 lat brałem czynny udział w kreowaniu wizerunku Polskiego Towarzystwa Kolposkopii i Patofizjologii Szyjki Macicy /PTKiPSM/, założonego przez mojego Ojca, nieżyjącego już profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, Jana Madeja. Przez te wszystkie lata brałem także czynny udział w szkoleniu adeptów kolposkopii w Polsce oraz propagowaniu cenionej i uznanej na całym świecie polskiej szkoły kolposkopii stworzonej przez profesora Jana Madeja. Życie potoczyło się w taki sposób i poniekąd chwała mu za to, że od 2007 roku do dzisiaj nie prowadziłem już publicznej działalności naukowej i szkoleń kolposkopowych, co nie zmienia faktu, że nadal zajmowałem się kolposkopią i prowadziłem własne badania i obserwacje w Centrum Cervix w Krakowie. Centrum, którego w 2006 roku współzałożycielem i wieloletnim reprezentantem był mój Ojciec, profesor Jan Madej i które do dzisiaj jest jedynym w Polsce ośrodkiem zajmującym się wyłącznie profilaktyką, diagnostyką i leczeniem wczesnego raka szyjki macicy i stanów go poprzedzających. Cały czas byłem jednak uważnym obserwatorem „dziejów” polskiej i światowej kolposkopii mimo, że przez ponad 20 lat nie zabierałem publicznie głosu w sprawach dotyczących tej problematyki. I w żadnym wypadku nie zamierzałem tego faktu zmieniać. Jednakże wydarzenia ostatnich lat sprawiły, że nie mogę dłużej milczeć. Zarówno w mediach, jak i w polskiej literaturze fachowej nagminnie pojawia się skrajnie nieprawdziwy obraz kolposkopii, kreowany także, a może przede wszystkim przez obecnego prezesa PTKiPSM, profesora Roberta Jacha, notabene wychowanka wspomnianej, polskiej szkoły kolposkopii. Dramatycznym tego przykładem jest skandaliczna wypowiedź medialna jednego z członków Zarządu PTKiPSM, lekarza Marcina Mazurca o tym, że kolposkopia może być zagrożeniem dla kobiet. Jest osobna, stosowna reakcja na ten bezprecedensowy przykład bezmyślności i całkowitego niezrozumienia istoty kolposkopii przez ludzi obecnie odpowiedzialnych za tę kolposkopię w Polsce. zobacz
Pomijając fakt, że zaprzepaszczono bezpowrotnie cały dorobek naukowy profesora Jana Madeja i zniszczono stworzoną przez niego z takim trudem polską szkołę kolposkopii, to podważanie tego dorobku naukowego i zaprzeczanie słuszności modelu kolposkopii, który funkcjonował z powodzeniem przez kilkadziesiąt lat na całym świecie jest także, bez wątpienia podważaniem autorytetu i dobrego imienia następców profesora Jana Madeja, a więc tych, którzy z powodzeniem kontynuują model polskiej szkoły kolposkopii, który profesor Jan Madej stworzył. A głównym kontynuatorem tego modelu kolposkopii w Polsce jest stworzone przeze mnie oraz profesora Jana Madeja Centrum Cervix w Krakowie.  Ale największym nieporozumieniem, by nie powiedzieć skandalem są tak zwane kursy kolposkopii organizowane przez PTKiPSM. Kursy, które mają niewiele wspólnego z prawdziwym nauczaniem umiejętności rozpoznawania obrazów kolposkopowych, jakie miało miejsce za czasów profesora Madeja i profesora Basty. Nie ma to także, a może przede wszystkim nic wspólnego z polską szkołą kolposkopii profesora Jana Madeja, na którą w nieuczciwy sposób powołuje się profesor Jach.

Szanowni Państwo, kolposkopia to nie są testy wirusologiczne, to nie jest cytologia, to nie jest pobieranie wycinków, to nie są procedury ablacyjne i ekscyzyjne wielokrotnie wykonywane przecież samodzielnie bez kolposkopii. Kolposkopia to jest odrębna i samodzielna procedura medyczna, która ma ścisły związek z wymienionymi procedurami i niekiedy może być z nimi połączona, jak np. z cytologią, czy też biopsją. W wielu przypadkach wyniki tych, pomocniczych dla kolposkopii procedur pomagają postawić prawidłowe rozpoznanie i/lub określić dalsze postępowanie. Ale definicja kolposkopii jest tylko jedna: jest to badanie polegające na oglądaniu powierzchni szyjki macicy pochwy i sromu w dobrym oświetleniu i odpowiednio dobranym, optymalnym powiększeniu. Zastosowanie biochemicznych, hormonalnych, czy też świetlnych prób kontrastujących oglądany obraz jest dzisiaj obligatoryjne dla wypełnienia tej definicji. I jeżeli ktoś z Państwa ma wątpliwości, to proszę poszukać w piśmiennictwie naukowym. Nazwanie tych wszystkich procedur /testy wirusologiczne, cytologia, biopsja LLETZ, laser, konizacja/ kolposkopią, to jest kompletne nieporozumienie coś, czego nie da się w żaden logiczny sposób wytłumaczyć. Nigdzie na świecie kolposkopia nie jest tak definiowana. A nazwanie tego wszystkiego, co proponuje Pan profesor Jach na swoich szkoleniach kursem kolposkopowym, to jest jedno wielkie nadużycie, celowo wprowadzające w błąd nieświadomych istoty badania kolposkopowego lekarzy, którzy zapłacili za kurs kolposkopii, a otrzymują diametralnie coś innego i nawet o tym nie wiedzą. To mniej więcej tak, jak gdyby ktoś diagnostykę przy pomocy rtg, tomografii komputerowej, rezonansu magnetycznego, a także laparoskopię nazwał badaniem USG  i na kursie ultrasonografii szkolił lekarzy przede wszystkim z tych wszystkich procedur, a najmniej z samego USG. Cóż, jeżeli jednak wiedza kolposkopowa i materiały, którymi dysponuje PTKiPSM są tak skromne, że wystarczą na „dwie godziny” szkolenia, to trzeba znaleźć jakieś, nawet luźno związane tematy zastępcze, aby jakoś poupychać luki i wypełnić pozostały czas, bo przecież kurs nie może trwać „trzy godziny”. Proszę zwrócić uwagę na program części teoretycznej najnowszego, podstawowego kursu kolposkopowego ze strony https://www.kolposkopia-kursy.info/. zobacz Dwie i pół godziny „bicia piany” w tematach, które z kolposkopią mają niewiele, albo nic wspólnego, poza tym, że kilkadziesiąt razy padnie tam słowo kolposkopia. Po czym następuje godzinna prezentacja kilku przypadków klinicznych w oparciu wszystkie metody diagnostyczne pod hasłem „uczmy się w oparciu o praktykę” dla kursantów, którzy jeszcze nigdy nie mieli kontaktu z kolposkopią praktyczną, czytaj z obrazami kolposkopowymi szyjki macicy ! To tak, jakby na pierwszej lekcji pływania zakomunikować delikwentowi, że będzie się uczył w oparciu o praktykę i wrzucić go od razu na głęboką wodę.  Czy w ten sposób nauczymy kogoś pływać ? I to  jest właśnie dowód ignorancji w temacie kolposkopii, kompletnej bezmyślności i całkowitego lekceważenia uczących się lekarzy, ale w ten sposób jeden dzień kursu przedstawiciele PTKiPSM mają z głowy. Drugi dzień, to zamiast szczegółowej nauki rozpoznawania „krok po kroku” wszystkich obrazów kolposkopowych mamy coś co się nazywa „doświadczenia ekspertów”. Każdy mówi i prezentuje co chce, brak uzgodnionych stanowisk, tylko kilkadziesiąt kolpofotografii, w połowie bardzo złej jakości – totalny chaos. I na to wszystko około 2,5 godziny – cała kolposkopia w w 145 minut !!! Po czym na koniec, znowu kilku przypadków klinicznych, w których dominują testy wirusologiczne, a kolposkopia znowu jest traktowana, jak „piąte koło u wozu”.  A szczytem kompromitacji są gościnne występy różnego rodzaju „ekspertów”, którzy na tego typu kursach kolposkopowych, w ramach swoich „doświadczeń z kolposkopią” przedstawiają przypadki, w których kolposkopia według nich jest…… niepotrzebna ! To nie żart, nie tylko takie, ale i jeszcze wiele innych absurdów dzieje na tak zwanych kursach kolposkopowych PTKiPSM.  Gdybym tego nie widział, nie słyszał i nie przeczytał, to nigdy bym nie uwierzył, że to jest w ogóle możliwe, a tym bardziej w Krakowie, kolebce polskiej kolposkopii. Natomiast, gdyby Stanisław Bareja żył, to materiały z tych kursów same w sobie mogłyby stanowić drugą część „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz”, albo „Misia”. I to wszystko powinno ujrzeć światło dzienne, problem tylko w tym, czy ktoś z Was, lekarzy zechce i potrafi to jeszcze dzisiaj, właściwie ocenić i zrozumieć. Przyznam szczerze, że nie mam wielkiej nadziei w tym względzie.

To nie wszystko, na dodatek kolposkopia jest przedstawiana na tych „szkoleniach” o zgrozo, także przez wykładowców z elementarnymi brakami w wykształceniu kolposkopowym, którzy na co dzień prezentują pogląd, że jest to badanie nie tylko drogie, ale przede wszystkim nieefektywne, a nawet mogące być niebezpiecznym i zagrażającym zdrowiu kobiet, co jest sprzeczne z obiektywną prawdą naukową i rzeczywistą diagnostyką kolposkopową. Ponadto ilość kolpofotografii jest zatrważająco skromna, przynajmniej połowa niezbędnych dla zrozumienia istoty kolposkopii praktycznej obrazów kolposkpowych nie jest w ogóle przedstawiona kursantom, a pozostałe, w większości tylko wybiórczo, po próbie octowej. Wiele z nich jest błędnie dobranych i błędnie interpretowanych, przedstawiając diametralnie inne obrazy niż te, które według wykładowców mają przedstawiać ! Jakość wielu z nich jest wręcz fatalna, co powoduje, że przyswojenie niekiedy podstawowych elementów diagnostyki kolposkopowej przez kursantów otrzymujących na koniec certyfikaty Masterclass,  jest po prostu niemożliwe. Jak więc macie się szanowni Koledzy nauczyć rozpoznawania obrazów kolposkopowych, których których Wam nie pokazano, albo błędnie zinterpretowano ? Jak więc macie się potem sami nauczyć rozpoznawania wszystkich obrazów kolposkopowych oglądając szyjki macicy tylko w przypadku nieprawidłowych wyników cytologii i nieprawidłowych testów wirusologicznych? Przecież teoria nic tu nie pomoże. Bowiem kolposkopowa teoria i kolposkopowa praktyka, to są dwie różne bajki. Nawet najlepsza znajomość teorii nie przekłada się w istotnym stopniu na umiejętność rozpoznawania obrazów kolposkopowych. Jest w tym pomocna, ale można być mistrzem teorii, a nie potrafić rozpoznać najprostszych obrazów kolposkopowych podczas badania pacjentki „na żywo”. Nie tylko ilość i jakość materiałów, ale także sam sposób przekazywania informacji uczącym się lekarzom musi  budzić uzasadnione obawy, że oprócz braku fachowej wiedzy kolposkopowej jest to także celowe i świadome fałszowanie obrazu kolposkopii przez przedstawicieli PTKiPSM. Jestem w temacie polskiej kolposkopii całe, zawodowe życie, znam to środowisko od podszewki i nie mam najmniejszych wątpliwości,  jakie intencje ma dzisiaj profesor Jach i jego poplecznicy.

Jeżeli szkolenia organizowane przez PTKiPSM nosiłyby nazwę kursu prewencji wtórnej raka szyjki macicy, to wszystko było by OK, bo jest to ogólne szkolenie obejmujące szereg procedur medycznych, jedną z których i to nie wcale nie najważniejszą  jest kolposkopia. I jeżeli lekarz nie chce uczyć się profesjonalnej kolposkopii, tylko wystarczy mu pobieżna znajomość tematu, to może, a w zasadzie musi próbować zapobiegać i wykrywać raka przy pomocy algorytmów i aplikacji mobilnych. Ma do tego prawo i to jego wybór. Ale nazwanie tego, co robi PTKiPSM kursem kolposkopowym, to jest naukowe oszustwo stulecia. Nie pierwsze i zapewne nie ostatnie w wykonaniu Pana profesora Jacha. A najnowszy numer PTKiPSM, czyli pomysł na złowienie jak największej ilości łasych na certyfikaty lekarzy i ich kasy, to wspólna certyfikacja kursu przez European Federation For Colposcopy /EFC/ i Polskiego Towarzystwa Kolposkopii i Patofizjologii Szyjki Macicy /PTKiPSM. Czym się różni taki kurs od poprzednich? Niczym. Czy EFC w jakikolwiek sposób wpływa na poziom tego szkolenia ? W żadnym wypadku, ci sami niedouczeni wykładowcy i ten sam wątpliwej jakości program naukowy, co w poprzednich kursach. A więc, wszystko to samo, tylko nazwa inna. Czy taki certyfikat daje, jakieś dodatkowe, może europejskie uprawnienia ? Absolutnie, ale będzie sobie można powiesić na ścianie gabinetu kolejny certyfikat z nazwą europejski kurs kolposkopii, a która z pacjentek się połapie, że to zwykła ściema?

Wszystko to zostanie dokładnie przedstawione i ujawnione podczas serii pokazowych, dostępnych dla każdego lekarza szkoleń kolposkopowych, opartych o wartości polskiej szkoły kolposkopii profesora Jana Madeja. Wprowadzone w błąd ginekologiczne środowisko lekarskie powinno / jak będzie chciało/ poznać prawdziwy obraz kolposkopii, jako metody badania klinicznego, która samodzielnie jest w stanie przy pomocy kolposkopu optycznego wykryć od 85 do 99 % stanów przedrakowych i wczesnego raka szyjki macicy, a wycinki pobiera się tylko z miejsc kolposkopowo podejrzanych. Trzeba raz jeszcze, od podstaw pokazać lekarzom i pacjentkom, co to jest prawdziwa kolposkopia i jak niebagatelne znaczenie może odgrywać taka kolposkopia we wczesnym wykrywaniu, a tym samym zapobieganiu przede wszystkim rakowi szyjki macicy i stanom go poprzedzającym, ale także innym chorobom szyjki macicy. Może uda się jeszcze przywrócić polskiej kolposkopii jej dobre imię i należne miejsce w arsenale metod diagnostycznych szyjki macicy, pochwy i sromu.

Razem z organizatorem tego przedsięwzięcia, doktorem Wojciechem Peszkiem, także absolwentem i kontynuatorem polskiej szkoły kolposkopii profesora Jana Madeja, zapraszamy wszystkich, zainteresowanych lekarzy na pierwszy, pokazowy kurs kolposkopii, oparty o wartości tej szkoły kolposkopii. Zapraszamy zarówno początkujących, zamierzających dopiero zgłębiać tajniki tej trudnej, ale jakże fascynującej sztuki medycznej lekarzy, jak i tych, którzy kolposkopią posługują się już na co dzień.

Otrzymujecie Państwo możliwość szkolenia teoretycznego, a przede wszystkim praktycznego, przygotowanego w specjalnej formule, jakiej jeszcze w Polsce nie było i być może już nigdy nie będzie, chociaż to zależy od tylko Was, lekarzy. Szkolenia, którego 99% czasu dotyczyć będzie wyłącznie kolposkopii, z czego 90% praktycznej nauki rozpoznawania wszystkich, spotykanych obrazów kolposkopowych. Uczestnikom kursu zostanie zaprezentowanych i poddanych drobiazgowej analizie ponad tysiąc, wysokiej jakości kolpofotografii własnego autorstwa, przedstawiających wszystkie, spotykane obrazy fizjologiczne, parafizjologiczne i patologiczne, występujące w obrębie powierzchni nabłonkowych szyjki macicy i pochwy zarówno przed, jaki po próbach kontrastujących. Zostaną szczegółowo omówione kryteria ich rozpoznawania oraz różnicowania między sobą, a także przedstawione będą możliwości terapeutyczne zarówno w przypadkach opartych o samodzielne rozpoznanie kolposkopowe, jak również w przypadkach wymagających uzupełniającego badania cytologicznego, wirusologicznego i histopatologicznego. Wszystko to na odpowiednio dobranych przykładach kolpofotografii, przedstawiających konkretne przypadki kliniczne z własnej praktyki.

A zatem, zapraszamy wszystkich zainteresowanych na pokazowy kurs polskiej szkoły kolposkopii, profesora Jana Madeja.                      

Kompletny formularz zgłoszenia zostanie udostępniony w późniejszym terminie. W chwili obecnej zgłoszenia można dokonać drogą mailową, przesyłając na adres cervix@kolposkopia.com  lub wojciech.peszek@gmail.com :

– imię i nazwisko, tytuł naukowy

– miejsce pracy

– ukończone kursy kolposkopowe

WAŻNE – MOŻLIWOŚĆ OPŁATY ZA UDZIAŁ W SZKOLENIU BĘDZIE UDOSTĘPNIONA DOPIERO PO ZGŁOSZENIU SIĘ ODPOWIEDNIEJ LICZBY ZAINTERESOWANYCH LEKARZY. DLATEGO O UCZESTNICTWIE W SZKOLENIU DECYDOWAĆ BĘDZIE DATA ZGŁOSZENIA .

Kraków 1 lutego 2023                                                                                                             Jacek Grzegorz Madej
* W tekście zacytowano fragmenty listu otwartego do przedstawicieli PTKiPSM oraz PTGIP, w proteście przeciwko fałszowaniu obrazu kolposkopii zobacz