Żegnaj Czarnuszku
Żegnaj Czarnuszku, mój przyjacielu odszedłeś nagle w rozkwicie dnia,
Twe ciało cichutko zastygło w bezruchu została pustka, smutek i ja.
Ale pozostał w moim sercu mocno wyryty na zawsze ślad,
że przyjaźń nie ma żadnych granic, nie liczy godzin ani lat.
Żegnaj Czarnuszku mój wierny druhu, dziękuję Ci za serce Twe,
za Twoją mądrość przyjacielu za wszystkie chwile, te dobre i złe.
Za wszystkie Twe cechy które sprawiały, że mojej duszy w niejeden świt,
w obliczu Twojej niezwykłej istoty, bywało przez chwilę, cokolwiek wstyd.
Mała istotko o wielkim sercu i wielkiej, życiowej, „kociej mądrości”
byłeś jak biały samotny żagiel w morzu człowieczej głupoty, próżności,
lecz zostawiłeś to przesłanie, jak w stronę lądu rzucony trap,
że pięknie można przejść przez życie, także z pomocą czterech łap.
Żegnaj Czarnuszku mój przyjacielu, zabrała Cię dzisiaj ta chwila zła,
czy teraz jesteś już u celu ? w tęczowym raju czekasz dnia ?
W którym będziemy znowu razem przemierzać śmiało bezdroża nieba,
tylko dlaczego by tak się stało, tyle cierpienia doświadczyć trzeba…
dla Czarnuszka Jacek G. Madej